Skład KSP:
Bramkarz: Artur Nadolny
Obrońcy: Artur Kiełczykowski, Jarek Świątkiewicz, Rafał Krajewski, Łukasz Skrodzki
Pomocnicy: Daniel Przewodek, Jasiu Sienkiewicz, Wojtek Zieliński, Łukasz Wiktorzak, Grzegorz Jankowski
Napastnicy: Artur Zalewski
Rezerwowi:Paweł Zalewski, Damian Chojnowski, Damian Remiszewski, Arek Sobczyński
W minioną niedzielę "osiedlowcy" podejmowali na własnym boisku 6 w tabeli drużynę z Sokół. Dla gospodarzy był to ważny mecz gdyż tracili już do vice lidera z Janowszczyzny tylko 2 pkt a także chcieli udowodnić że mecz z przed tygodniem z Orlętmi to wypadek, który powtórzyć się nie może. Zmotywowani zawodnicy KSP od samego początku narzucili swój styl gry. Grali pewnie w obronie i mimo dużych opadów deszczu a co za tym idzie tragicznego stanu boiska potrafili bardzo dobrze operować piłką. Warto dodać, że w tym meczu zagrali w experymentalnym ustawieniu 4-5-1. Mimo tego to KSP rozdawała karty w tej grze. Pierwszą dogodną okazję do zdobycia bramki miał A.Zalewski, który dostał prostopadłą piłkę wyprzedził obrońcę i znalazł się w sytuacji "sam na sam" niestety uderzył nieczysto i piłka minęła o kilkanaście dobrych metrów bramkę gości. Goście próbowali stwarzać sobie sytuacje podbramkowe na nasze szczęście obrona w dzisiejszym meczu była niemal bezbłędna i niwelowała poczynania zawodników przyjezdnych. W 17 min kolejną znakomitą okazję do strzelenia bramki miał G.Jankowski który z pięciu metrów strzelił głową w poprzeczkę. Po tej zmarnowanej akcji goście mieli bardzo dobrą okazję do strzelenia bramki, zawodnik gości przebiegł niemal 30 metrów z piłkę i oddał strzał który na szczęście obronił A.Nadolny. Do końca I połowy już tylko KSP raz za razem atakowało bramkę Sokół i te ataki przyniosły pożądany skutek w 25 minucie gdy A.Zalewski popędził w swoim stylu prawą stroną boiska ograł jednego obrońce i dośrodkował w prost na nadbiegającego G.Jankowskiego, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. KSP 1-0 Sokoły Po strzelonej bramce trzeba strzelić jeszcze jedną by uspokoić grę i właśnie do tego dążyli "osiedlowcy" niestety w kilku sytuacjach zabrakło zimnej krwi a i sędzia się nie popisał przy ewidentnym faulu w polu karnym na naszym zawodniku. Ale jak to mówią "co się odwlecze to nie uciecze" i 10 minut przed zakończeniem I połowy przejęcie piłki, szybka wymiana między naszymi zawodnikami i prostopadłe podanie które otworzyło Ł.Wiktorzakowi drogę do bramki ten nie zmarnował tego prezentu od kolegów i pokonał bramkarza gości. KSP 2-0 Sokoły
Nic więcej w tej połowie się nie wydarzyło lider z Łomży kontrolował grę i dzięki temu w spokoju mogli zejść na przerwę.
II połowa zaczęła się bardzo nerwowo co aż dziwi gdyż to przeważnie w II połowie zawsze zaczynaliśmy grac konkretną piłkę no ale niestety może zbyt duża pewność może coś innego ale wkradł się chaos i brak skuteczności. A Sokoły widząc że coś jest nie tak zwietrzyły swoją szansę i zaczęły atakować na szczęście tak jak w I połowie większość tych ataków kończyła się na dobrze dysponowanych obrońcach z Łomży, goście atakowali a my kontrowaliśmy i właśnie taki jeden atak został skontrowany przez zawodników KSP przejęcie piłki długie zagranie do wychodzącego na pozycję A.Zalewskiego ten nie zdecydował się na strzał ale na wrzutkę w pole karne, tam znów w głównej roli G.Jankowski który tym razem nie głową a nogę z takiej samej odległości przestrzelił piłkę nad bramką. A że przysłowia się sprawdzają i "niewykorzystane sytuację się mszczą" tak było i tym razem goście po błędzie chyba jedynym w tym meczu naszych obrońców dostali prezent i go wykorzystali strzelając kontaktową bramkę. KSP 2-1 Sokoły Zrobiło się troszkę nerwowo i trener postanowił zmienić coś na boisku wprowadzając na plac gry 4 nominalnych napastników P.Zalewskiego (powracającego po kontuzji więzadeł) i D.Chojnowskiego (który zdecydował się rozpocząć mecz na ławce), Damiana Remiszewskiego i Arka Sobczyńskiego 2-óch ostatnich zajeło miejsce odpowiednia na prawej i lewej pomocy a formacja zmieniła sie na 4-4-2. Widac było że trener wiedział co robi gdyż przy takich warunkach świeżość była wskazana. Kolejny stały fragment gry do rzutu rożnego podchodzi J.Sienkiewicz, wrzuca piłka spada na głowę A.Zalewskiego ten główkuje w stronę bramki P.Zalewski przedłuża i tym razem nie pokryty G.Jankowski strzela z 5 metrów do brami rewanżując się zarazem za 2 wcześniejsze sytuację. KSP 3-1 Sokoły Po tej bramce Sokoły obniżyły loty i straciły wiarę w korzystny wynik. I od tego momentu już tylko KSP grało w piłkę, kolejna znakomita akcja P.Zalewski odbiera piłkę na środku boiska zagrywa do wychodzącego na pozycję A.Zalewskiego ten wbiega w pole karne i zagrywa nie pilnowanemu D.Chojnowskiemu , który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce i ustalił wynik meczu. KSP 4-1 Sokoły W dalszej części meczu KSP miało jeszcze okazje zdobyc bramkę niestety zabrakło szczęścia a sędzia zakończył spotkanie.
Tak więc po bardzo ciekawym meczu KSP udowodniło, że dalej liczy się w walce o mistrzostwo Klasy A i że nie przypadkowo zajmuje pozycję LIDERA od bardzo długiego czasu. A po remisie vice lidera z nieobliczalna spartą 1-1 umocniło się na 1 lokacie.
K.S. Perspektywa Łomża 4-1 K.S. Sokoły